Zamykanie zakładów poligraficznych (i śmierć druku) są przesadzone
Przekonanie, że drukarnie i zakłady produkcyjne zajmujące się drukiem są skazane na upadek, jest po prostu błędne. W tym artykule omówimy nasze doświadczenia z firmami drukującymi więcej i przytoczymy badania i artykuły na temat wzrostu liczby drukowanych książek, gazet i czasopism. W ubiegłym roku więcej firm, z którymi współpracowaliśmy, odnotowało wzrost nakładów niż ich spadek. Nie miało znaczenia, czy były one duże czy małe, ani jaki rodzaj druku wykonywały. Oto trzy przykłady.
- W rejonie Florida, jedna z drukarni religijnych zdecydowała, że sprzęt do druku cyfrowego nie jest w stanie sprostać rosnącemu popytowi i zamiast tego musi zainwestować w maszyny rolowe i arkuszowe.
Po drugiej stronie kraju, mały okręg szkolny w północnej Kalifornii zredukował liczbę pracowników, oczekując, że materiały szkolne będą migrować z druku do elektronicznych alternatyw... tylko po to, aby przekonać się, że drukowanych materiałów szkolnych wciąż przybywało, co wymagało dodatkowego personelu i szybszych maszyn.
Na Środkowym Zachodzie, firma budowlana z oddziałami regionalnymi korzysta obecnie z dużej liczby lekkich drukarek produkcyjnych i rozważa zastąpienie ich urządzeniami do druku produkcyjnego w scentralizowanym zakładzie w celu obniżenia kosztów druku.
Oprócz wspomnianego wyżej wydawcy książek i okręgu szkolnego, istnieje więcej dowodów na to, że przyszłość eBooków jest bardziej zagrożona niż książek papierowych. Naomi Baron, profesor lingwistyki na Uniwersytecie Amerykańskim, jest autorką książki
Words Onscreen: The Fate of Reading in a Digital World.Badała ona zwyczaje czytelnicze studentów z całego świata i odkryła, że aż 92 procent z nich preferuje druk.
Baron uważa, że jednym z możliwych powodów popularności druku jest większa satysfakcja z obserwowania postępów, jakie poczyniłeś czytając drukowaną książkę, w przeciwieństwie do wersji na ekranie. W wywiadzie dla
The New RepublicBaron powiedział, że kolejnym poważnym argumentem przeciwko ebookom jest to, że studenci "rozpraszają się lub odciągają od innych rzeczy". Jest to zgodne z artykułem
New York Timesz jesieni ubiegłego roku, informującym, że sprzedaż eBooków powoli spada.
W badaniu
Touching is Believing, 272 czytelników gazet czytało tę samą gazetę w wersji drukowanej, na komputerze i na tablecie. Ci, którzy czytali i dotykali wersji drukowanej, zgłaszali, że możliwość dotknięcia reklam ... .
- sprawiało, że marka wydawała się bardziej wiarygodna i szczera
zwiększone postrzeganie pewności i wiarygodności marki
Zwiększona satysfakcja klienta i prawdopodobieństwo rekomendacji wyników
była uważana za bardziej uczciwą, wzbudzała większe zaufanie i była uważana za bardziej wiarygodną
Wreszcie, istnieje wiele historii o sukcesie magazynów drukowanych i promocji direct mail, ale być może najbardziej interesująca jest publikacja Columbia Journalism Review zatytułowana Print is Dead. Niech żyje druk. Artykuł opisuje, jak Roger Fidler, prekursor dziennikarstwa cyfrowego, przyznał, że gazety online i reklamy online mogą nie działać dobrze.